poniedziałek, 25 sierpnia 2014

26

Kilka następnych dni minęło nam tak samo. Michał cały czas spędził w szpitalu. Nie chodził na treningi, nie grał w żadnych meczach. Razem z Kubą poszliśmy do trenera i przedstawiliśmy mu całą sytuację. Dał mu wolne i pozwolił wrócić do treningów, kiedy stan Nadii się polepszy. Ja natomiast codziennie kursowałam między szkołą, klubem a szpitalem. Musiałam podtrzymywać Michała na duchu, bo inaczej załamałby się chyba całkowicie. Stan Nadii niestety w ogóle się nie polepszał. Pewnego dnia, kiedy weszłam do Sali Nadii zauważyłam, że porusza ręką. To musiał być dobry znak. Zaczęłam szukać Michał, bo nie było go w sali. Znalazłam go na dole w bufecie. Wyglądał strasznie.
-Człowieku, czy ty widzisz swoje odbicie?
-O, co ci chodzi?
-Wyglądasz jak kupka nieszczęścia. Kiedy ostatni raz spałeś? Sądzisz, ze jak Nadia się obudzi i zobaczy cię w takim stanie to się ucieszy? Jak dla mnie to tylko się przestraszy i nic więcej.
-Nie przesadzaj.
-Nie przesadzam. Wiesz, że przed chwilą byłam w Sali Nadii i wydawało mi się, że poruszyła ręką.
-I dopiero teraz mi o tym mówisz? – wybiegł z bufetu jak głupi.
Pobiegłam za nim. Kiedy doszliśmy do Sali panował tam duży ruch. Co chwilę wychodzili i wchodzili z niej lekarze. Udało nam się zaczepić jednego z nich i zapytać o Nadię. Okazało się, że odzyskała przytomność. Michał, gdy tylko to usłyszał zaczął się cieszyć jak głupi. Wyściskał mnie i pobiegł gdzieś. Po jakiś minutach wrócił z ogromnym bukietem kwiatów.
-Oszalałeś? W szpitalu nie można przecież trzymać kwiatów!
-Oj nie przesadzaj. Nadia na pewno się uciszy.
-Nadia na pewno, ale lekarze raczej nie.
Gdy lekarze wyszli z jej Sali wszedłem tam razem z Darią. Nadia, gdy tylko nas zobaczył uśmiechnęła się.
-Kochanie jak się czujesz?
-Dobrze. Możesz mi powiedzieć jak długo już tutaj leżę?
-Prawie dwa tygodnie. Wiesz, że gdybyś wcześniej zgłosiła się do lekarza nie byłoby tego wszystkiego?
-Przepraszam cię kochanie. Następnym razem posłucham twoich rad.
-Następnym razem to od razu zawiozę cię do szpitala bez żadnej dyskusji. Wiesz jak się o ciebie bałem?
-Domyślam się, ale nie mówmy już o tym. Kiedy będę mogła stąd wyjść?
-Zapytam się lekarza i ci powiem.
-Dziękuję. A kim jest ta młoda dama? Czyżby to Daria, o której tak dużo słyszałam?
-Tak. Jestem siostrą Michała. Miło mi cię poznać, chociaż okoliczności nie są sprzyjające.
-Mi również.
-To ja was zostawię same i pójdę do lekarza.
-Idź, idź a my sobie tutaj pogadamy.


-Dzień dobry panie doktorze chciałbym zapytać, kiedy Nadia będzie mogła opuścić szpital?
-Musimy zatrzymać ją jeszcze na kilka dni, ale sądzę, że za jakiś tydzień będzie mogła już wyjść.
-Czy z nią już wszystko w porządku?
-Wyniki badań są zadowalające, mam tylko nadzieję, że nie będzie żadnych komplikacji.
-Dziękuję bardzo.


Kiedy wróciłem do sali dziewczyny plotkowały w najlepsze. Chyba rozmawiały o mnie bo kiedy tylko mnie zobaczyły zamilkły.
-No i co? Czego się dowiedziałeś?
-Za jakiś tydzień będziesz mogła wyjść do domu.
-Dopiero za tydzień?
-Nie marudź. A i jeszcze jedno wprowadzasz się do nas. Chcę cię mieć na oku. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko?
-W sumie to i tak prawie cały czas spędzałeś u Nadii, więc co to za różnica.
-Nie bądź taka mądra siostrzyczko.
-A z resztą róbcie, co chcecie. Ja się zbieram, bo umówiłam się z Kubą. To do zobaczenia.
-Do zobaczenia.
-Myślisz, że to dobry pomysł z tym wspólnym zamieszkaniem?
-Najlepszy. Chcę cię mieć przy sobie, a dzięki temu będę mógł budzić się przy tobie i zasypiać. Proszę cię zgódź się.
-Zastanowię się i dam ci odpowiedź za kilka dni.
-Mam nadzieję, że się zgodzisz.
-Ty nie powinieneś być teraz na treningu?
-Nie chodzę na treningi.
-Jak to?
-Trener pozwolił mi na razie zawiesić treningi i wrócić dopiero wtedy, kiedy z tobą będzie lepiej.
-No to w takim wypadku dzisiaj możesz już iść.
-Nie wygonisz mnie stąd tak prędko. Dzisiejszy dzień poświęcam tylko tobie.
-Ale jutro pójdziesz już na trening?
-Dobrze kochanie, jeśli tylko tego chcesz.
-Nie chcę żebyś przeze mnie zaniedbywał treningi.
-Nie przejmuj się tym teraz.

czytasz - komentujesz :)

4 komentarze:

  1. Tak! Nadia już prawie zdrowa!
    Chcę już kolejny rozdział! :)) /@only_dreamsxx
    PS. Teraz będę dodawała komentarze ze swojego konta ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super że Nadia się wybudziła :) Mam tylko nadzieję że już się nie pogorszy :) Powodzenia !

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialnie że Nadia się obudziła :)
    Czekam na kolejny.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Zostałaś nominowana do Libster Award przez http://slowa-czasem-rania-bardziej-niz-czyny.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń