niedziela, 17 sierpnia 2014

22

-No to bierzemy się za tą matmę. Jutro mamy sprawdzian, a ja nic nie rozumiem.
-Nie przesadzaj, wcale nie jesteś taka zła, po prostu nie chce ci się na bieżąco uczyć. Przyznaj się?
-Masz rację. Może dzięki twojej pomocy nabiorę trochę systematyczności.
-Mam nadzieję.
Naukę skończyliśmy koło 22. Co jakieś pół godzinki do mojego pokoju wpadał Michał. A to pod pretekstem zrobienia herbaty czy czegoś innego. Nie wiem, co on sobie myślał? Co mieliśmy robić, kiedy on siedział za ścianą. Odprowadziłam Kubę do drzwi, a sama postanowiłam porozmawiać z moim kochanym bratem.
-Michał czy ty jesteś poważny człowieku?
-Jak najbardziej. A co ci chodzi?
-Po, jaką cholerę wpadasz nam, co chwilę do pokoju? Zachowujesz się gorzej niż jakaś przyzwoitka.
-Sorry siostra, ale ja wiem, co chodzi chłopakom w twoim wieku po głowie.
-Pomyśl czasem nad tym, co powiesz. Myślisz, że dałabym mu cokolwiek zrobić? Myślisz, że jestem łatwa czy coś? Z resztą fajne masz zdanie o Kubie.
-Daria ja nie chciałem, żeby to tak zabrzmiało. Przepraszam.
-Wiesz, co? Wsadź sobie gdzieś te przeprosiny! – wzięłam z przedpokoju swoją kurtkę, torebkę i wybiegłam z domu. Instynktownie swoje kroki skierowałam w kierunku cmentarza. Zawsze, kiedy w moim życiu działo się coś ważnego, pierwsi wiedzieli o tym rodzice, a po ich śmierci zawsze przychodziłam na cmentarz i z nimi rozmawiałam. Wierzyłam, że oni mnie słyszą i zawsze pomogą mi w trudnych sytuacjach. Opowiedziałam im wszystko. Od momentu kiedy poznałam Kubę aż do dzisiejszego dnia. Łzy już nawet nie leciały mi z oczu, wypłakałam ich tyle, że w sumie nie ma w tym nic dziwnego. Sama nie wiem, kiedy, ale zasnęłam na ławce obok grobu rodziców.

Tymczasem u Michała
Zdenerwowałem się trochę. Dobra może trochę bardziej. Ale Daria jest dla mnie cały czas moją malutką siostrzyczką. Nie potrafię się pogodzić z tym, że jeszcze trochę i stanie się całkiem dorosłą kobietą. Niepotrzebnie na nią nie nakrzyczałem. Sam nie wiem, co się ze mną stało. Od godziny szukam jej po całym mieście, ale nigdzie nie mogę jej znaleźć. Postanowiłem, że zadzwonię do Kuby, może poszła do niego. Niestety Kuba nie widział jej od momentu wyjścia od nas z domu. Kiedy dowiedział się, że nie mogę znaleźć Darii zdenerwował się i uparł, że będzie jej szukać razem ze mną. Po jakiś 10 minutach jeździliśmy już razem szukając Darii. Jeżeli coś jej się stanie nigdy sobie tego nie wybaczę. Jak ja mogłem w ogóle tak pomyśleć, powinienem wiedzieć, że moja siostra nie pójdzie do łóżka z pierwszym lepszym chłopakiem.
-Michał, co się w ogóle stało? Jak wychodziłem wszystko było przecież w porządku.
-Bo ja… my posprzeczaliśmy się trochę.
-Musiałeś porządnie zajść jej za skórę. Daria bez powodu na pewno nie wyszłaby sama z domu o tej porze.
-Powiedziałem jej… A z resztą nie ważne, najważniejsze jest to żebyśmy jak najszybciej ją znaleźli.
-Pomyśl. Jest jakieś miejsce, które Daria bardzo lubi, do którego chętnie się udaje.
-Nie wiem. Wydaje mi się, że wszystkie już sprawdziłem. Chociaż – w tym momencie przypomniało mi się, że Daria bardzo często chodzi do rodziców na cmentarz. Odbiłem szybko kierownicą w drugą stronę i skierowałem samochód w kierunku cmentarza.

2 komentarze:

  1. Co taki króciutki ? Myślę, że następny będzie odrobinę dłuższy ;). Świetny rozdział i myślę, że jej się nic nie stanie :) Pozdrawiam i dziękuje za powiadomienie :D Dooma :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytam tego bloga od początku i na serio jest megaa. Sama dopiero teraz zaczynam także blogowac, zpraszam do mnie i procze o garść porad :D
    http://czarnaamamba.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń