wtorek, 19 sierpnia 2014

23

-Gdzie jedziemy?
-Cmentarz, zapomniałem o cmentarzu.
-Czemu miałaby tam być?
-Może poszła do rodziców. Dość często u nich przesiaduje.
-To wasi rodzice nie żyją?
-Nic nie wiedziałeś? Zginęli kilka lat temu w wypadku samochodowym. Daria dopiero niedawno się z tego otrząsnęła.
-To, dlatego przerwała treningi?
-Tak.
Nawet nie zauważyłem, kiedy dojechaliśmy pod cmentarz. Michał momentalnie wyskoczył z samochodu i pognał do środka, a ja skierowałem się za nim. Po chwili zobaczyliśmy Darię skuloną na ławce przy jednym z grobów. Podbiegłem do niej i wziąłem na ręce. Widać, że była bardzo zmarznięta, bo cała się trzęsła.
-Tato proszę cię nie zostawiaj mnie. Nie…
Chyba śniło jej się coś złego, bo zaczęła bredzić. Kiedy doszliśmy do samochodu ułożyłem ją delikatnie na tylnych siedzeniach samochodu, a sam usiadłem obok niej. Kiedy dojechaliśmy do domu ponownie wziąłem ją na ręce i skierowałem w kierunku jej pokoju. Gdy kładłem ją na łóżku obudziła się.
-Kuba, co ty tutaj robisz?
-Szukałem cię po całym mieście z Michałem. Co się stało? Dlaczego uciekłaś?
-Co się stało? Nie, nic poza tym, że mój brat uważa, że jestem łatwa i od razu wskoczę ci do łóżka to nic.
-Co? Michał ci to powiedział?
-Nie, wprost, ale z jego słów dało się dokładnie to wyczytać.
-Daria, ale ty wiesz, że ja nigdy nie zrobiłbym nic przeciwko tobie i że wcale mi na tym nie zależy.
-Wiem Kuba, ale jak widać mój brat nie.
-Nie przejmuj się tym kochanie.
-Postaram się, ale wiesz, że to będzie trudne. Nieczęsto słyszę takie słowa i to w dodatku z ust brata.
-Chodź tu do mnie – przytuliłem ją mocno.
-Nie wiem, kiedy, ale Daria znowu zapadła w sen. Kiedy chciałem wyjść z jej pokoju Daria złapała mnie za rękę i nie pozwoliła mi się ruszyć nawet na krok. Przebudziła się i poprosiła żebym położył się obok niej, bo nie chce zostać sama. Bez wahani położyłem się obok jej i przytuliłem mocno do siebie. Wtuliła się we mnie i od razu zasnęła. Oddychała tak spokojnie, a ja bardzo długo nie mogłem zasnąć. Wsłuchiwałem się w jej bicie serca, oddech. Przez to wszystko, co się zdarzyło zrozumiałem jak Daria jest dla mnie ważna, jak ważne miejsce zajmuje w moim życiu.

Kiedy obudziłem się rano Daria jeszcze spała. Wyglądała tak słodko, miała włosy rozrzucone w nieładzie. Mimo to wyglądała przepięknie. Po chwili zaczęła się budzić.
-Dzień dobry. Jak się spało? – zapytałem.
-Wiesz, że bardzo dobrze. Ale tylko, dlatego, ze byłeś cały czas obok mnie.
-Miło to słyszeć. Chyba musimy wstawać.
-Nie proszę, jeszcze chwilka.
-Dobrze, ale tylko chwilka.
Z chwili zrobiło się jakieś pół godziny. Daria w tym czasie ponownie zasnęła, a ja postanowiłem, że wstanę i zrobię dla nas śniadanie. Kiedy wszedłem do kuchni zastałem tam Michała.
-Jak Daria?
-Śpi.
-Chyba powinienem ją przeprosić za to, co powiedziałem.
-Chyba powinieneś.
-Wiesz, że nie chciałem żeby to wszystko tak wyszło. Ja po prostu się o nią martwię. Dla mnie ona nadal jest moją małą siostrzyczką.
-Rozumiem, że możesz mi nie ufać, ale dlaczego nie ufasz Darii? Zresztą ja nie jestem z nią tylko po to żeby zaciągnąć ją do łóżka.
-Przepraszam, że w ogóle taka myśl przeszła mi przez głowę. Po prostu jestem jej pierwszym poważnym chłopakiem.
-Spoko nic się nie stało.
-Ja już muszę lecieć. Zostawiam ci klucze przynieś mi je na trening. Mógłbyś przyprowadzić ze sobą Darię może uda mi się z nią porozmawiać.
-Nie ma sprawy. Jeżeli tylko się zgodzi to na pewno będziemy razem.
Kiedy Michał wyszedł z domu przygotowałem dla nas prowizoryczne śniadanie i zaparzyłem kawę. Niestety przez te wszystkie wydarzenia nie udało nam się pójść do szkoły. Mam nadzieję, że uda nam się dobrze zaliczyć ten dzisiejszy sprawdzian. Kiedy skończyłem przygotowywać śniadanie ustawiłem wszystko na tacy i wszedłem cichutko do pokoju Darii. Ona nadal tak słodko spała. Usiadłem delikatnie na skraju łóżka i pocałowałem ją w czoło. Ona zaczęła powoli się budzić.
-Witam śpiącą królewnę. Masz zamiar przespać cały dzień?
-W sumie może to nie byłby taki zły pomysł?
-O nie. Nie ma mowy. Teraz jedz śniadanie, a potem zabieram cię na spacer.
-Musimy iść?
-Musimy, nie będziesz siedzieć cały czas w domu i się nad tym zastanawiać.
-Dobra, dziękuję za śniadanie.
-Nie ma, za co. Nie jest nawet w połowie tak dobre jak twoje.
-Nie przesadzaj.
-Nie przesadzam. Świetnie sobie radzisz w kuchni, ale to chyba nie jest u was rodzinne. Bo Michał jest twoim zupełnym przeciwieństwem.

1 komentarz:

  1. Super rozdZiał ;) Kuba z Daria tak świetnie się dogaduja :) powodzenia! ;)

    OdpowiedzUsuń