Następnego
dnia mój budzik zadzwonił kilka minut po siódmej. Momentalnie
wyskoczyłam z łóżka, udałam się do łazienki, wykonałam
poranną toaletę, ubrałam się w naszykowane wczoraj ubrania.
Śniadania nie jadłam, od pewnego czasu kupuję śniadanie w naszym
szkolnym sklepiku, rano nie mam głowy do takich rzeczy, a mój
braciszek o tej porze zazwyczaj jeszcze smacznie sobie śpi. Wzięłam
torbę z książkami i pognałam na przystanek. Pech chciał, że
spóźniłam się na autobus. Następny miałam dopiero za
dwadzieścia minut. No pięknie, znowu się spóźnię –
westchnęłam pod nosem. Po chili tuż obok mnie zatrzymał się
samochód. Okazało się, że Karolina też spóźniła się na
autobus i tata odwozi ją do szkoły. Limit mojego szczęścia chyba
nigdy się nie wyczerpie.
-Co
tam u ciebie słychać
Kubiakowa? – zaśmiała się Karolina.
-Wszystko
w porządku,
oprócz tego, że wczoraj Michał urządził zamach na moje życie.
-Co?
O czym ty mówisz?
-Mój
brat mimo tego, że
jest uznawany za jednego z najlepszych siatkarzy w Polsce nie potrafi
dokładnie trafić w piłkę. Chyba, że jestem aż tak podobna do
pola.
-Pamiętasz,
że idziemy dzisiaj na zakupy?
-Jasne,
że
pamiętam jak mogłabym o tym zapomnieć.
-No
to jesteśmy
umówione. Nawet nie zauważyłam, kiedy, a już znajdowaliśmy się
pod naszą szkołą. Grzecznie pożegnałam się z tatą Karoliny i
podziękowałam za podwiezienie. Odprowadziłam Karolinę pod jej
klasę, a sama udałam się pod pracownię chemiczną gdzie miałam
mieć pierwszą godzinę. Wyobraźcie sobie, że byłam jedną z
pierwszych osób, które znajdowały się w pomieszczeniu. Po chwili
do klasy wparowała reszta towarzystwa a zaraz za nimi pani Mikulska,
która oprócz tego, że była moją wychowawczynią uczyła mnie
jednocześnie chemii.
-Dzień
dobry dzieciaczki. Siadajcie, mam wam coś do ogłoszenia. Za chwilę
powinien zjawić się tutaj nowy uczeń. Od dzisiaj będzie z wami
chodził do klasy. Proszę przyjmijcie go przyjaźnie, bardzo mi na
tym zależy. A i jeszcze jedna sprawa Daria, mogłabyś zostać po
lekcji?
-Oczywiście
pani profesor. – domyśliłam się, że Pani Mikulska będzie
chciała poruszyć temat Michała. Muszę wymyślić jakieś zręczne
kłamstwo, albo pomyśleć nad wykręceniem Michała z tej chorej
sytuacji, jak teraz ona się nie odczepi to potem będzie jeszcze
trudniej. Z moich rozmyślań wyrwał mnie odgłos pukania do drzwi.
Zgadnijcie, kto znajdował się za nimi…
Bingo!
Po chwili do klasy wszedł
niejaki Jakub Popiwczak. Gdy tylko przekroczył drzwi dało się
słyszeć szepty niektórych dziewczyn. Boże, przecież to całkiem
normalny chłopak, dokładnie taki sam jak reszta chłopaków
uczęszczających do naszej klasy. Wyróżnia się tylko tym, że gra
w Jastrzębiu. Może, dlatego mnie to nie podniecało, przecież z
każdym z zawodników dosyć dobrze się znałam. W sumie to nie
rozumiem tych napalonych hotek, te teksty, które czasami udało mi
się usłyszeć podczas meczy przyprawiały mnie mimowolnie o napady
śmiechu. Powracając do tematu to Kuba wszedł do klasy, pani
przedstawiła go wszystkim oficjalnie. Chociaż przed tym i tak
większość klasy wiedziała, kim jest. Potem kazała mu zająć
miejsce i zaczęła tłumaczyć lekcję. I uwaga teraz najlepsze.
Zgadnijcie, koło kogo usiadł Kuba. Tak dokładnie zajął miejsce
koło mnie, chociaż oprócz tego było wolnych kilka innych. W ogóle
nie mogłam się skupić na lekcji, cały czas czułam na sobie
spojrzenie Kuby, ale gdy na niego spoglądałam on zawsze odwracał
wzrok. Nie mogłam doczekać się końca tej przeklętej lekcji.
Pierwszy raz w życiu żałowałam, że nie mam żadnej bliskiej
koleżanki w klasie, przynajmniej nie musiałabym z nim siedzieć.
Kiedy wreszcie zadzwonił tak długo wyczekiwany przeze mnie dzwonek
Kuba szybko zebrał swoje rzeczy i wyszedł na korytarz. Ja niestety
musiałam zaczekać i porozmawiać z panią Mikulską. Ku mojemu
zdziwieniu głównym tematem naszej rozmowy wcale nie był mój brat
tylko Kuba. Pani Mikulską wymyśliła sobie, że to właśnie ja mam
pomoc mu wdrożyć się w życie w naszej szkole. Stwierdziła, że
powinnam wiedzieć, co on czuje w końcu sama kilkakrotnie
przeprowadzałam się z powodu Michała i zmieniałam szkołę.
Dopiero pod koniec rozmowy pani Mikulską spytała się mnie czy
Michał zastanowił się nad jej propozycją. Nie wiedziałam, co
powiedzieć, więc postanowiłam, że powiem jej, że na razie nie ma
czasu, bo jest zawalony treningami, i że kiedy tylko będzie miał
czas na pewno da jej znać. Po wyjściu z klasy mój wyrok od razu
skierował się w stronę grupki dziewczyn stojących na korytarzu.
Obiektem ich westchnień z pewnością był Kuba stojący po drugiej
stronie korytarza i szukający czegoś w torbie. Zaczęłam się
śmiać z całej tej sytuacji, gdy tamte dziewczyny to spostrzegły
obrzuciły mnie karcącym spojrzeniem. Ja niewiele sobie z tego
robiąc podeszłam do Kuby.
-Cześć, no i jak czujesz się w nowej szkole?
-Cześć, no i jak czujesz się w nowej szkole?
-W
sumie to nawet nie jest aż
tak źle, tylko te dziewczyny - zrobił zażenowaną minę i wskazał
na grupkę dziewczyn, z których się przed chwilą śmiałam. Teraz
wyglądają tak jakby chciały zabić cię wzrokiem.
-Zgadza się. Wiesz, że zaczynam się bać. Nie wiem czy powinnam z tobą rozmawiać, jeszcze potem mi coś zrobią.
-Nie martw się. W razie, czego obronię cię.
-Dzięki. Jak chcesz to mogę oprowadzić cię po szkole.
-Z miłą chęcią.
Oprowadziłam Kubę po całym budynku. Nie musieliśmy się spieszyć, bo pani Mikulska pozwoliła opuścić nam następną godzinę. Potem postanowiliśmy, że pójdziemy jeszcze do stołówki coś zjeść.
Rozdziały będą dodawane codziennie rano.
Jutro jadę na wakacje i nie będę miała dostępu do laptopa, a co za tym idzie nie będę mogła was informować, dlatego proszę żebyście zaglądali tutaj codziennie bo będę wstawiać notki z telefonu :)
-Zgadza się. Wiesz, że zaczynam się bać. Nie wiem czy powinnam z tobą rozmawiać, jeszcze potem mi coś zrobią.
-Nie martw się. W razie, czego obronię cię.
-Dzięki. Jak chcesz to mogę oprowadzić cię po szkole.
-Z miłą chęcią.
Oprowadziłam Kubę po całym budynku. Nie musieliśmy się spieszyć, bo pani Mikulska pozwoliła opuścić nam następną godzinę. Potem postanowiliśmy, że pójdziemy jeszcze do stołówki coś zjeść.
Rozdziały będą dodawane codziennie rano.
Jutro jadę na wakacje i nie będę miała dostępu do laptopa, a co za tym idzie nie będę mogła was informować, dlatego proszę żebyście zaglądali tutaj codziennie bo będę wstawiać notki z telefonu :)
I jest Kuba :> Czekam na rozwój wydarzeń :)
OdpowiedzUsuńO super że akurat Daria pomaga Kubie :D czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńHahaha jestem taka"Inteligentna" skomentowałam przedostatni rozdział a tu pach jest kolejny, którgo nie zauważyłam. No i bardzo dobrze, że "Kubiakowa" postanowiła oprowadzić Kubę po szkolę. Oby między tą dwójką zrodziło się coś więcej niż przyjaźń, nawet jeśli miałoby to grozić ścięciem głowy przez napalone fanki Jakuba ;) Pozdrawiam no i jutro będę na pewno ;p
OdpowiedzUsuńhttp://gdyby-jutra-nie--bylo.blogspot.com