niedziela, 27 lipca 2014

8

Następnego dnia mój budzik zadzwonił kilka minut po siódmej. Momentalnie wyskoczyłam z łóżka, udałam się do łazienki, wykonałam poranną toaletę, ubrałam się w naszykowane wczoraj ubrania. Śniadania nie jadłam, od pewnego czasu kupuję śniadanie w naszym szkolnym sklepiku, rano nie mam głowy do takich rzeczy, a mój braciszek o tej porze zazwyczaj jeszcze smacznie sobie śpi. Wzięłam torbę z książkami i pognałam na przystanek. Pech chciał, że spóźniłam się na autobus. Następny miałam dopiero za dwadzieścia minut. No pięknie, znowu się spóźnię – westchnęłam pod nosem. Po chili tuż obok mnie zatrzymał się samochód. Okazało się, że Karolina też spóźniła się na autobus i tata odwozi ją do szkoły. Limit mojego szczęścia chyba nigdy się nie wyczerpie.

-Co tam u ciebie słychać Kubiakowa? – zaśmiała się Karolina.

-Wszystko w porządku, oprócz tego, że wczoraj Michał urządził zamach na moje życie.

-Co? O czym ty mówisz?

-Mój brat mimo tego, że jest uznawany za jednego z najlepszych siatkarzy w Polsce nie potrafi dokładnie trafić w piłkę. Chyba, że jestem aż tak podobna do pola.

-Pamiętasz, że idziemy dzisiaj na zakupy?

-Jasne, że pamiętam jak mogłabym o tym zapomnieć.

-No to jesteśmy umówione. Nawet nie zauważyłam, kiedy, a już znajdowaliśmy się pod naszą szkołą. Grzecznie pożegnałam się z tatą Karoliny i podziękowałam za podwiezienie. Odprowadziłam Karolinę pod jej klasę, a sama udałam się pod pracownię chemiczną gdzie miałam mieć pierwszą godzinę. Wyobraźcie sobie, że byłam jedną z pierwszych osób, które znajdowały się w pomieszczeniu. Po chwili do klasy wparowała reszta towarzystwa a zaraz za nimi pani Mikulska, która oprócz tego, że była moją wychowawczynią uczyła mnie jednocześnie chemii.

-Dzień dobry dzieciaczki. Siadajcie, mam wam coś do ogłoszenia. Za chwilę powinien zjawić się tutaj nowy uczeń. Od dzisiaj będzie z wami chodził do klasy. Proszę przyjmijcie go przyjaźnie, bardzo mi na tym zależy. A i jeszcze jedna sprawa Daria, mogłabyś zostać po lekcji?

-Oczywiście pani profesor. – domyśliłam się, że Pani Mikulska będzie chciała poruszyć temat Michała. Muszę wymyślić jakieś zręczne kłamstwo, albo pomyśleć nad wykręceniem Michała z tej chorej sytuacji, jak teraz ona się nie odczepi to potem będzie jeszcze trudniej. Z moich rozmyślań wyrwał mnie odgłos pukania do drzwi. Zgadnijcie, kto znajdował się za nimi…



Bingo! Po chwili do klasy wszedł niejaki Jakub Popiwczak. Gdy tylko przekroczył drzwi dało się słyszeć szepty niektórych dziewczyn. Boże, przecież to całkiem normalny chłopak, dokładnie taki sam jak reszta chłopaków uczęszczających do naszej klasy. Wyróżnia się tylko tym, że gra w Jastrzębiu. Może, dlatego mnie to nie podniecało, przecież z każdym z zawodników dosyć dobrze się znałam. W sumie to nie rozumiem tych napalonych hotek, te teksty, które czasami udało mi się usłyszeć podczas meczy przyprawiały mnie mimowolnie o napady śmiechu. Powracając do tematu to Kuba wszedł do klasy, pani przedstawiła go wszystkim oficjalnie. Chociaż przed tym i tak większość klasy wiedziała, kim jest. Potem kazała mu zająć miejsce i zaczęła tłumaczyć lekcję. I uwaga teraz najlepsze. Zgadnijcie, koło kogo usiadł Kuba. Tak dokładnie zajął miejsce koło mnie, chociaż oprócz tego było wolnych kilka innych. W ogóle nie mogłam się skupić na lekcji, cały czas czułam na sobie spojrzenie Kuby, ale gdy na niego spoglądałam on zawsze odwracał wzrok. Nie mogłam doczekać się końca tej przeklętej lekcji. Pierwszy raz w życiu żałowałam, że nie mam żadnej bliskiej koleżanki w klasie, przynajmniej nie musiałabym z nim siedzieć. Kiedy wreszcie zadzwonił tak długo wyczekiwany przeze mnie dzwonek Kuba szybko zebrał swoje rzeczy i wyszedł na korytarz. Ja niestety musiałam zaczekać i porozmawiać z panią Mikulską. Ku mojemu zdziwieniu głównym tematem naszej rozmowy wcale nie był mój brat tylko Kuba. Pani Mikulską wymyśliła sobie, że to właśnie ja mam pomoc mu wdrożyć się w życie w naszej szkole. Stwierdziła, że powinnam wiedzieć, co on czuje w końcu sama kilkakrotnie przeprowadzałam się z powodu Michała i zmieniałam szkołę. Dopiero pod koniec rozmowy pani Mikulską spytała się mnie czy Michał zastanowił się nad jej propozycją. Nie wiedziałam, co powiedzieć, więc postanowiłam, że powiem jej, że na razie nie ma czasu, bo jest zawalony treningami, i że kiedy tylko będzie miał czas na pewno da jej znać. Po wyjściu z klasy mój wyrok od razu skierował się w stronę grupki dziewczyn stojących na korytarzu. Obiektem ich westchnień z pewnością był Kuba stojący po drugiej stronie korytarza i szukający czegoś w torbie. Zaczęłam się śmiać z całej tej sytuacji, gdy tamte dziewczyny to spostrzegły obrzuciły mnie karcącym spojrzeniem. Ja niewiele sobie z tego robiąc podeszłam do Kuby.
-Cześć, no i jak czujesz się w nowej szkole?
-W sumie to nawet nie jest aż tak źle, tylko te dziewczyny - zrobił zażenowaną minę i wskazał na grupkę dziewczyn, z których się przed chwilą śmiałam. Teraz wyglądają tak jakby chciały zabić cię wzrokiem.
-Zgadza się. Wiesz, że zaczynam się bać. Nie wiem czy powinnam z tobą rozmawiać, jeszcze potem mi coś zrobią.
-Nie martw się. W razie, czego obronię cię.
-Dzięki. Jak chcesz to mogę oprowadzić cię po szkole.
-Z miłą chęcią.
Oprowadziłam Kubę po całym budynku. Nie musieliśmy się spieszyć, bo pani Mikulska pozwoliła opuścić nam następną godzinę. Potem postanowiliśmy, że pójdziemy jeszcze do stołówki coś zjeść.



Rozdziały będą dodawane codziennie rano.
Jutro jadę na wakacje i nie będę miała dostępu do laptopa, a co za tym idzie nie będę mogła was informować, dlatego proszę żebyście zaglądali tutaj codziennie bo będę wstawiać notki z telefonu :)

3 komentarze:

  1. I jest Kuba :> Czekam na rozwój wydarzeń :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O super że akurat Daria pomaga Kubie :D czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahaha jestem taka"Inteligentna" skomentowałam przedostatni rozdział a tu pach jest kolejny, którgo nie zauważyłam. No i bardzo dobrze, że "Kubiakowa" postanowiła oprowadzić Kubę po szkolę. Oby między tą dwójką zrodziło się coś więcej niż przyjaźń, nawet jeśli miałoby to grozić ścięciem głowy przez napalone fanki Jakuba ;) Pozdrawiam no i jutro będę na pewno ;p
    http://gdyby-jutra-nie--bylo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń