2
lata później
To
właśnie
dziś jest ten najważniejszy dzień w moim życiu. Właściwie nie
tylko moim, bo oprócz mojego ślubu z Kubą tego samego dnia ślub
bierze Michał i Nadia. Rano obudził nas dzwonek do drzwi.
Niechętnie wstałam z łóżka i otworzyłam drzwi, za nimi stała
Nadia razem z kilkoma swoimi koleżankami.
-Ty
jeszcze śpisz?
Trzeba się szykować nie ma czasu do stracenia.
-Spokojnie
zdążymy
ze wszystkim.
-Idź
obudź Kubę i karz mu jechać do Michała przecież nie może
zobaczyć cię w sukni ślubnej, a ja idę rozłożyć wszystko w
salonie.
-Nie
rozumiem, dlaczego muszę
wynosić się z własnego domu.
-Dlatego,
że
nie możesz zobaczyć Darii w sukni ślubnej, bo to przynosi pecha.
-Bez
przesady.
-Nie
dumaj tutaj teraz tylko spadaj. Michał
czeka na ciebie u nas w domu.
4
godziny później
-Ślicznie
wyglądasz.
-Dziękuję,
ty też wyglądasz prześlicznie.
-Mam
nadzieję,
że wszystko się uda. Chciałabym żeby to był najpiękniejszy
dzień w naszym życiu.
-Na
pewno będzie
w końcu masz przy sobie miłość swojego życia.
-A
nawet kogoś
więcej.
-Czy
ja dobrze słyszę?
Chcesz przez to powiedzieć, że jesteś w ciąży?
-Dowiedziałam
się kilka dni temu. Nie mówiłam jeszcze o tym Kubie, więc
zachowaj to dla swojej wiadomości.
-Nawet
nie wiesz jak się
cieszę. Madzia będzie miała się, z kim bawić.
-Chyba
powinnyśmy
się już zbierać przecież nie możemy spóźnić się na własny
ślub.
Jeszcze
chwilka jeszcze tylko momencik i zaraz będę
panią Popiwczak. Stoję w pięknej sukni ślubnej przed ołtarzem z
najwspanialszym mężczyzną pod słońcem. Po chwili składamy
uroczystą przysięgę przed Bogiem. Później wychodzimy z kościoła
i zostajemy obsypani ryżem i grosikami. Razem z Michałem i Nadią
zbieramy pieniądze na szczęście. Następnie wszyscy goście
składają nam najserdeczniejsze życzenia, jeszcze tylko pamiątkowe
zdjecie i możemy udać się do lokalu na uroczystość weselną.
Zostajemy przywitani chlebem i solą, tańczymy wspólnie pierwszy
taniec, a następnie siadamy do pierwszego posiłku. Około 23
wychodzę z lokalu i udaję się do pobliskiej altanki.
-Nie
ładnie
tak uciekać z własnego wesela.
-Wcale
nie uciekłam
po prostu chciałam pobyć chwilkę sama.
-Ale
mogę
z tobą zostać prawda?
-Oczywiście,
jeśli tylko chcesz. To najszczęśliwszy dzień w moim życiu.
-W
moim też.
Brakuje mi tylko małej istotki pieczętującej nasze szczęście –
uśmiechnęłam się, gdy tylko usłyszałam te słowa.
-Właśnie,
bo ja jestem w ciąży.
-Naprawdę?
Kochanie nawet nie wiesz jak się cieszę. Będziemy najlepszymi
rodzicami na świecie zobaczysz.
-Wiem
o tym. Chodź
musimy wracać do środka za chwilę oczepiny. Przecież nie zaczną
bez nas.
-Kocham
cię.
-Ja
ciebie też.
KONIEC
Ostatni rozdział dodany :)
Liczę, że każdy kto czytał opowiadanie zostawi po sobie jakiś ślad.
Co do moich nowych projektów. Na razie nic nie zaczynam. Będę musiała skupić się na nauce do matury. Jeżeli zacznę tworzyć coś nowego to dopiero po skończeniu szkoły i napisaniu egzaminów. Będę jednak na waszych blogach i będę starała się zostawiać komentarze. Dlatego proszę was o informowanie mnie o nowych rozdziałach i nowych projektach jeżeli takowe zaczniecie.
Cudowny :* Aż szkoda że to już koniec ale cóż kiedyś musiało to nadejść. Pozdrawiam :* zapraszam na http://jednachwilawywracaswiat.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTo koniec ojejku :)
OdpowiedzUsuńAż się łza w oku kręci jak,świetny rozdział.Wszystko pięknie się skończyło i to najważniejsze.
Pozdrawiam ;*
I jest idealne zakończenie ^^ Bardzo mi się podobało opowiadanie, pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńCudo
OdpowiedzUsuńJejkuu nadal nie mogę uwierzyć, że to jest już koniec ;(
OdpowiedzUsuńBędę czekać na Ciebie i mam nadzieje, że nie będę musiała uschnąć z tęsknoty. :*
Oczywiście liczę, że będziemy miały kontakt u mnie na moich opowiadaniach i będziesz mnie informować :)
Kurcze szkoda, ale rozdział świetny :) wszystko tak jak powinno być :) super że im się ułożyło :)
OdpowiedzUsuńOMG no cudownie, był to pierwszy blog jaki zaczełam czytać i zawsze strsznie wyczekiwałam na kolejne rozdziały, Powodzenia na maturze i wracaj szybko do nas :D
OdpowiedzUsuńByłam, czytałam i nie żałuje 😀
OdpowiedzUsuńNajlepszy blog jaki kiedykolwiek czytałam, cuudoo! Pozdrawiam gorąco :*
OdpowiedzUsuńDostałam zaproszenie na ten blog już dawno, jednak zjawiam się dopiero dziś i nie żałuję, że zdecydowałam się na nadrabianie tej historii, zdecydowanie było warto :)
OdpowiedzUsuńChciałabym życzyć ci wszystkiego, co najlepsze oraz jak najlepszego napisania matur :*
Pozdrawiam :*
MEGA!!!
OdpowiedzUsuń