piątek, 12 września 2014

35

Usiedliśmy z powrotem na korytarzu i czekaliśmy na moment, w którym będziemy mogli zobaczyć Darię. Po jakimś czasie obok nas pojawiła się pielęgniarka, która zaprosiła nas do sali. Kiedy weszliśmy do środka nie mogliśmy uwierzyć własnym oczom. Dziewczyna, która leżała w szpitalnym łóżku zupełnie nie przypominała mojej siostry. Była całkiem blada, wokół niej znajdowało się mnóstwo kabli i rurek. Ani ja ani Kuba nie potrafiliśmy opanować emocji i po prostu zaczęliśmy płakać. Kiedy wreszcie się opanowałem przypomniałem sobie, że miałem zadzwonić do Nadii. Wybrałem jej numer, a po chwili usłyszałem po drugiej stronie głos mojej ukochanej.
-Michał, czemu dopiero teraz dzwonisz?
-Nie miałem do tego głowy.
-Czyli to jednak Daria?
-Niestety tak – rozpłakałem się po raz kolejny.
-Misiek proszę cię nie płacz. Wszystko będzie dobrze, musi być rozumiesz?!
-Najgorsze jest to, że ona mogła zostać zgwałcona! – wykrzyczałem zdenerwowany.
-O, czym ty mówisz?
-Ktoś mógł ją zgwałcić rozumiesz! Powinienem jej pilnować, a ja jak zwykle zawaliłem sprawę.
-Nie możesz się o to obwiniać. To nie twoja wina.
-Właśnie, że moja i jeżeli coś jej się stanie nie daruję sobie tego.
-Michaś uspokój się. Postaram się jak najszybciej do was przyjechać, a ty idź do bufetu i wypij jakąś kawę, bo na pewno jesteś zmęczony. Do zobaczenia.
-Pa kochanie.

Nie posłuchałem Nadii i zamiast do bufetu skierowałem się do sali mojej siostry. Siedział obok niej Kuba, który trzymał ją za rękę i coś do niej mówił. Ona cały czas nie odzyskiwała przytomności. Lekarze mówią, że to całkiem normalne po takiej operacji jednak ja mam złe przeczucia. Postanowiłem, że do nich pójdę i może w końcu czegoś się dowiem, bo jak dotąd cały czas mnie zbywają. Niepewnie zapukałem do gabinetu lekarskiego, by po chwili usłyszeć ciche zaproszenie do środka.
-O witam panie Michale właśnie miałem do państwa iść. Pewnie chciałby się pan dowiedzieć, co i jak z pańską siostrą.
-Tak tylko proszę mnie nie zbywać. Zniosę wszystko nawet najgorszą prawdę.
-Operacja przebiegła bez jakichkolwiek komplikacji sądzę, że z każdym dniem powinno być tylko lepiej, a i okazało się, że pańska siostra wcale nie została zgwałcona.
-To, dlaczego w takim wypadku miała całe poszarpane ubranie?
-O to będzie już pan musiał ją zapytać jak się obudzi.
-Właśnie, a dlaczego ona jeszcze się nie wybudziła?
-I to jest ta gorsza wiadomość. Pańska siostra jest w śpiączce.
-Co? Jak to? Podobno wszystko poszło zgodnie z planem?
-Nie potrafię panu tego wytłumaczyć. Po prostu czasem się tak dzieje.
-Kiedy ona się wybudzi?
-Tego nie wie nikt. Może obudzić się jutro, może za tydzień, miesiąc, a może nawet za rok. Musimy być dobrej myśli.

Czułem się tak jakby ktoś przywalił mi obuchem w łeb. Jak ja mam to powiedzieć Kubie. Przecież on się totalnie załamie. Usiadłem pod gabinetem i bezradnie oparłem głowę o ręce. Nie wiem ile tak siedziałem, ale ocknąłem się dopiero, kiedy usłyszałem głos Nadii.
-Michał, dlaczego tu siedzisz nie powinienem=ś być teraz u Darii?
-Powinienem.
-To, dlaczego cię tam nie ma?
-Bo, jeżeli tam pójdę Kuba od razu zasypie mnie pytaniami, a ja nie wiem jak mam mu powiedzieć, że Daria jest w śpiączce i może się w ogóle nie obudzić.
-Michał opanuj się! Ona na pewno się obudzi, ma, dla kogo żyć! Ma ciebie, Kubę.
-Wiem, że chcesz mnie pocieszyć, ale taka jest prawda.
-Weź się w garść. Ona cię potrzebuje, musisz być silny, a nie użalasz się nad sobą.
-Masz rację! Chodźmy.

Kiedy weszliśmy do sali Kuba siedział w tym samym miejscu, w którym zostawiłem go jakieś czas temu idąc do lekarza.
-Nareszcie, dowiedziałeś się czegoś?
-Wszystko poszło zgodnie z planem, ale niestety Daria wpadła w śpiączkę i nie wiadomo, kiedy się obudzi.
-Będziemy czekać, na pewno już niedługo będzie się razem z nami śmiała z tego wszystkiego. A co do…
-Gwałtu?
-Tak.
-Lekarz mówił, że nie została zgwałcona.
-Kamień z serca. Nie martw się kochanie będę przy tobie, jak tylko się obudzisz to będę przy tobie – zwrócił się do mojej siostry. Nie ukrywam, że łza zakręciła mi się w oku, gdy tylko to usłyszałem. Zrozumiałem, że on naprawdę ją kocha. To świetnie, że Daria ma przy sobie kogoś takiego.
-Kuba, a ty nie powinieneś być teraz na treningu?
-Nie obchodzi mnie żaden trening Daria jest najważniejsza. Pójdę na trening jak tylko ona się obudzi.
-Rozumiesz, że ona może obudzić się dopiero za miesiąc, a może nawet za rok.
-Powiedziałem i zdania nie zmienię.
-Jak chcesz, ale Daria na pewno nie będzie z tego zadowolona jak się obudzi.
-Trudno.
-W takim razie ja się zbieram i idę na trening. Wpadnę tutaj po południu.
-Idź już, bo się spóźnisz.
-Ok już idę. Pa siostrzyczko – pocałowałem Darię w czoło i wyszedłem razem z Nadią z sali.

Jeszcze jedna część i epilog ;)

5 komentarzy:

  1. Rozdział jak zawsze bardzo spoczko, alee WTF jak to jedna cześć i epilog???

    OdpowiedzUsuń
  2. Coooo :o jak to epilog ? Nie :( rozdział fajny ale smutny. Mam nadzieje że wszystko bedzie dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oby Daria się obudziła. Mam nadzieje ze jej nie usmiercisz, błagam :c
    Będziesz prowadziła jeszcze jakiegoś bloga? Bo z tego co wiem to wszystkie juz skończyłas :c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na razie nie, ale potem pewnie tak. nie wytrzymam bez pisania :)

      Usuń
  4. Jedna część i epilog ???? O_O
    Szokowałaś mnie,świetny rozdział.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń